wtorek, 4 stycznia 2011

o powszechnej niemożności

bo jeszcze chodzę do szkoły i dzieckiem jeszcze jestem (oficjalnie miesiąc)...

,,A następnego ranka szkoła (...) i codzienna powszechna niemożność, nudno, nudno, nudno! I znowu to samo! I znowu wieszcz wieszczy, nauczyciel ględzi wieszczem, na życie zarabia, uczniowie pod ławkami męczą sie w prostracji (...) I znowu nuda ciśnie, pod ciśnieniem nudy, wieszcza i nauczyciela rzeczywisotość się pomału w świat porzemienia ideału, daj mi teraz marzyć, daj- i już nikt nie wie, co jest realne, a czego wogóle nie ma, gdzie prawda, gdzie złuda, co się czuje, czego się nie czuje, gdzie naturalność, a gdzie sztuczność, zgrywa i to, co powinno być miesza się z tym, co nieubłaganie jest i jedno drugie dyskwalifikuje, jedno drugiemu odbiera wszelką rację bytu, o, wielka szkoło nierzeczywistości!"


,,Ferdydurke" Gombrowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz