poniedziałek, 12 września 2011

...bo też mam problem z upływem czasu.

,,Została tu [2Pio.3,8] przedstawiona (...) koncepcja bezczasowości jako wiecznej teraźniejszości.
(...)
Jesteśmy bowiem tak niepogodzeni z upływem czasu, że niekiedy bardzo mu się dziwimy. ,,Jakże on wyrósł!", wykrzykujemy, ,,Jak ten czas leci!"- jak gdyby niezmienna forma naszego doświadczenia była dla nas wciąż nowością. Jest to tak dziwne, jakby ryba nieustannie dziwiła się, że woda jest mokra. I to rzeczywiście byłoby dziwne- oczywiście, chyba że ryba była przeznaczona, by stać się pewnego dnia zwierzęciem lądowym."


(,,Rozważania o psalmach", C.S.Lewis)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz