Teresa spojrzała na zburzony ratusz i nagle przypomniało jej to matkę: ta perwersyjna potrzeba, by pokazywać swoje ruiny, by chlubić się brzydotą, epatować nędzą, obnażać kikut amputowanej ręki i zmuszać cały świat, żeby się temu przyglądał.Nieznośna lekkość bytu, Milan Kundera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz