poniedziałek, 7 października 2013

nastrajanie

Otóż pan Bojaźliwy był jednym z tych, którzy grają na puzonie, którego basowe dźwięki brzmią żałośniej od innych instrumentów muzycznych, choć niektórzy twierdzą, że właśnie bas jest podstawą muzyki. Ja osobiście też raczej niezbyt wysoko skłonny jestem oceniać takie wyznanie wiary, które nie poczęło się ze skruszonego ducha. Muzyk przeważnie jako pierwszej struny dotyka basu, jeśli chce zagrać czysto cały akord. Równiez i Bóg dotyka tej właśnie struny, gdy nastraja duszę człowieka, aby dźwięczała czysto dla Niego Samego. Na tym jednak polegała niedoskonałość pana Bojaźliwego, że aż do samego końca nie potrafił wydać już innego dźwięku.

J. Bunyan, Wędrówka Pielgrzyma