piątek, 29 listopada 2013

***

zmarznięci ubóstwem relatywizmu wreszcie
spróbowaliśmy ją włożyć na siebie
kto by przypuszczał
że jest taka ciasna
krępowała i drażniła
nie umiała też dopasować się
do przygotowanego dla niej
kształtu
była bardziej dziwaczna i ostateczna
kompletnie nie wpisała się w czasy
szerokich horyzontów

i już zupełnie
gwóźdź do trumny
wcale
wcale nie leżała po środku

co mamy więc zrobić
z prawdą?

poniedziałek, 25 listopada 2013

nie(do)słownie

nie zalej mnie tylko słowami
bo co gdy karykaturą
okażą się co najwyżej zamierzonego
uwierz i cisza udźwignie
i uśmiech twój
bezradny

nie zalej mnie tylko słowami
w tych czasach jednolitości
echa głuchego patosu przerostu formy
i darmowej informacji spójrz
jak obojętnieję
gdy wzrost znaczeń
aż do bezznaczeniowości

nie zalej mnie tylko słowami
co niedojrzały ci jeszcze
by zdołać odkryć cokolwiek wstrząsnąć
znaczyć
bo raczej zatopią
nierozważnie

***

nie zalej mnie także ciszą
ciśnienie jej treści pomimo
błędu pomiarowego
uśmiercić może
z niedokarmienia

środa, 13 listopada 2013

z domu umarłych

,,Rzeczywistość jest nieskończenie wieloraka w zestawieniu ze wszystkimi, chociażby najdowcipniejszymi wnioskami oderwanej myśli i nie poddaje się ostrym, ryczałtowym zróżnicowaniom. Rzeczywistość dąży do różnorodności."

Dostojewski, Wspomnienia z domu umarłych

sobota, 2 listopada 2013

jest ich za dużo

,,Słowa staniały. Rozmnożyły się, a straciły na wartości. Są wszędzie. Jest ich za dużo. Mrowią się, kłębią, dręczą jak chmary natarczywych much. Ogłuszają. Tęsknimy więc za ciszą. Za milczeniem. Za wędrówką przez pola. Przez łąki. Przez las, który szumi, ale nie ględzi, nie plecie, nie tokuje."
Ryszard Kapuściński