,,Przez całe życie oczekiwała jakiejś zmiany, z dnia na dzień liczyła, że wreszcie wszystko się wyjaśni, usprawiedliwi, nabierze sensu, że coś się wreszcie okaże. Całe jej życie było ustawicznym zamiarem, ambitnym projektem, niecierpliwym, gniewnym wyczekiwaniem. Wszystkie te rzeczy nie pozamykane, nie dokonane, musiały prowadzić do jakiegoś wniosku, coś definitywnego spowodować.
Starość była procesem rozpadania się tych złudzeń."
,,Granica"
To może ja komętnę moim faworytem, jednym takim Niemcem. Spasi? Chyba tak.
OdpowiedzUsuń'Poruszamy się w minionych epokach lub odległych utopiach, podczas gdy teraźniejszość przemija.'
Drobiazg jest z E. Juengera.